niedziela, 31 marca 2013

Talent - sposób na depresję

Każdy ma jakiś talent. Nie ma ludzi bez talentu. Niektórzy go po prostu w sobie nie odkryli.Często talent postrzegamy jako coś uciążliwego. Np. dziecko, które opowiada "niestworzone historie" jest postrzegane jako kłamczuszek. A to dziecko ma bardzo silnie rozbudowaną wyobraźnię, i wystarczy nadać jej kierunek, żeby ją poskromić. Dajmy im szansę rozwoju. Czasem wystarczą kredki i kartka..

Leczenie depresji nie jest łatwe. Wymaga sporo czasu. Aby załagodzić objawy depresji zalecam przez siebie wypróbowany sposób - wykorzystywanie własnych talentów. Na depresję pomaga pisanie wierszy. Na depresję pomaga malowanie, rysowanie. Zdolności z pewnością nie uleczą depresji, ale umilą nam czas, i pozwolą uwolnić się od depresyjnych myśli.

Niedawno odkryłam bardzo ciekawą rzecz. Mój młodszy syn ma talent muzyczny, więc umożliwiliśmy mu realizację: kupiliśmy mu gitarę. Oj inwestycja tania nie była. Baliśmy się, ze będą to stracone pieniążki, ale oświadczyłam, że wolę nawet stracić te pieniądze, aniżeli nie dać mu możliwości spróbować. i okazało się, ze tobym dobry pomysł! Już po paru lekcjach pan prowadzący zajęcia zwrócił nam uwagę, ze Dawid przejawia spore możliwości. Bardzo nas to ucieszyło!

A wszystko zaczęło się od...Nothing else matters - Metallica. Otóż nasz brzdąc (9 lat) zaczął nucić to w kółko i pobrzdąkiwać na gitarze starszego syna (który talentu muzycznego w ogóle nie przejawia). Gitara ta była zwykłą zabawką, żadnym tam profesjonalnym sprzętem, w dodatku kompletnie rozstrojona. I mały powiedział, że chciałby się tego utworu nauczyć grać na gitarze. Ponieważ ja sama muzykę słyszę nawet w "ciszy", to ucieszyłam się, ze chociaż jeden syn dostał ode mnie w genach zamiłowanie do muzyki. Oczywiści chęć grania tak trudnego utworu wymaga ogromnej cierpliwości w ćwiczeniu, o czym mały już wkrótce się przekonał. Cieszyło mnie, że mimo początkowych niepowodzeń nie zrażał się i wciąż próbował dalej.W tej chwili mija 1,5 roku jego nauki, a on już pięknie gra etiudy, sonaty i różne utwory z nut. Nauka przychodzi mu z dużą łatwością. Ćwiczy chętnie i...codziennie każdą godzinę ćwiczeń zaczyna od Nothing else matters (na razie 2 linijek).

Jednocześnie zauważyłam, ze zaczęły mu się ujawniać zdolności plastyczne. Pięknie potrafi przenieść kształty zaobserwowane na płaszczyznę, zachowując perspektywę. Oczywiści nie są to dzieła  zasługujące na jakąś szczególną uwagę, ale obiecałam sobie, że w przyszłym roku coś o tym pomyślę. Nie wiadomo, co w życiu może nam się przydać...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz