środa, 27 marca 2013

Bulimia - kolejny etap depresji.

 Moja depresja to proces złożony. Wspomniałam o tym we wcześniejszym poście. Wiem, że na bulimię cierpi sporo młodych ludzi, a ich matki zamartwiają się, jak można im pomóc. Chory na depresję często nie chce pomocy, wręcz ucieka przed nią. Chory na bulimię - ukrywa się i swoje dolegliwości.

Przedstawiam sposób myślenia bulimiczki cierpiącej również na depresję:

Musisz jeść! Musisz, bo umrzesz!- Tak? to ciekawe...Dzieci w Afryce jedzą tyle kalorii, co ma banan. Skoro one mogą, to ja też. 1 banan dziennie. Ale wysłuchiwanie tych tłumaczeń, narzekań, dobrych rad jest ponad moje siły. Przecież jest prostszy sposób: zjeść i zwrócić! To takie proste - palec w gardło i żegnajcie trociny! Z czasem nawet już i palec nie potrzebny. Wystarczy pochylić się nad ustępem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz